Cytuj:
Problem w tym, że jakby tak zacząć dogłębnie analizować temat to główną przeszkodą w "życiu tu i teraz" jest sama natura teraźniejszości i czasu. Otóż czas tak samo jak i resztę wymiarów możemy dzielić w nieskończoność - choćbyśmy o teraźniejszości myśleli jako o nanosekundzie to i tak możemy ją jeszcze dzielić w nieskończoność.
Nie ma żadnych przeszkód w życiu "tu i teraz" - teraźniejszość po prostu jest. Faktycznie jak byś nie kombinował masz tylko tę chwilę i nie ma potrzeby jej dzielić w jakikolwiek sposób. Wszystko inne, to znaczy czas, wymiary i tym podobne z punktu widzenia teraźniejszości to fikcja.
Życie zawsze istnieje tu, realna jest tylko ta chwila którą właśnie przeżywasz czytając te słowa. Czy realna jest Twoja przeszłość? Nie, ona już minęła, nie ma jej nigdzie poza Twoją głową. Czy realne jest jutro? Też nie - przyszłość wraz z jej potencjalnymi wydarzeniami zawsze jest tylko wytworem umysłu.
Cytuj:
Przyjmijmy, że pan X właśnie stracił pracę, ale ma jeszcze jakieś pieniądze na koncie. Do puki pieniądze się nie skończą to "myślący tu i teraz" pan X jest szczęśliwy, ale w momencie wypłacenia z banku ostatniego grosza pan X ma poważny problem. W prawdzie mógłby poszukać pracy, ale nie ma już nawet pieniędzy, żeby kupić kartkę ii długopis, żeby napisać CV. Dalej to już efekt domina. Pan X zapomniał o przyszłości i jego "tui teraz" z chwili na chwile pogarsza się.
Nie zrozumieliśmy się.

Życie tu i teraz absolutnie nie polega na bezmyślnym olewaniu swoich spraw, tylko na nie martwieniu się na zapas. Bo co komu z martwienia się? Czy jeśli Pan X straciwszy właśnie pracę, usiądzie i będzie sobie obgryzał paznokcie rozmyślając o tym, że przecież za miesiąc skończą mu się pieniądze, to czy od tego rozmyślania w cudowny sposób przybędzie mu gotówki? A może dzięki temu znajdzie się druga praca?
Martwienie się o przyszłość jest nie tylko bezużyteczne, ale i głupie, tak samo jak rozpamiętywanie przeszłości. Skąd teraz Pan X może wiedzieć co z nim będzie za miesiąc? Umysł niczego nie wie o przyszłości, to nieporozumienie! Może Pan jutro będzie szedł po bułki do sklepu i spotka znajomego, który podsunie mu nową pracę.
Umysł nie ma i nigdy nie będzie miał wglądu w przyszłość - jemu tylko wydaje się że wie "co będzie". Snuje przypuszczenia na podstawie przeszłych doświadczeń, a te przypuszczenia w jednej chwili mogą okazać się nic nie warte.
Za to facet korzystając z "dobrodziejstwa" umysłu martwi się, już teraz przeżywa stres, zatruwa siebie negatywnymi wizjami. Nota bene z tego może wykreować sobie tylko problemy, ponieważ martwiąc się wysyła negatywne wibracje - prawdopodobieństwo że zadziała prawo przyciągania i ziści się zły scenariusz jest ogromne. Jedyna satysfakcja płynąca z tego faktu będzie taka, że Pan X będzie mógł sobie powiedzieć "miałem rację, życie jest ciężkie".
Czyż to nie jest strzelanie sobie w stopę?
Cytuj:
Myślenie w kategoriach "tu i teraz" z jedne strony jest niemożliwe a z drugiej na dłuższą metę niebezpieczne, ale na pewno powinniśmy od czasu do czasu zrobić sobie przerwę i cieszyć się chwilą
Otóż mylisz się. Mówisz że życie / myślenie tu i teraz jest niemożliwe? Spróbuj, sam się przekonasz że nie tylko jest możliwe, ale i jest niesamowitym doświadczeniem.
Po pierwsze myślenie w kategoriach tu i teraz zasadniczo nie polega na myśleniu, nie polega również na byciu bezmyślnym głupkiem. Bycie
świadomością tu i teraz wiąże się z niesamowitym wzrostem świadomości siebie i świata wokół. Wyłączając rozbiegane myśli (a te jak wiemy stale się krzątają pomiędzy przeszłością i przyszłością, umysł hałasuje jak kapryśny dzieciak), zaczynasz być przytomny jak nigdy dotąd, widzisz sprawy i rzeczy których nigdy wcześniej nie dostrzegałeś, znajdujesz rozwiązania codziennych spraw z wielką łatwością.
Po drugie, to życie w matrixe kreowanym przez umysł jest niebezpieczne, kontrola nad rzeczywistością jest pozorna - to naprawdę przypomina bardzo głęboki sen. Takie życie toczy się automatycznie, bezwiednie. Jesteś całkowicie poddany swoim nieświadomym odruchom i nawykom, ulegasz wpływom otoczenia, nie żyjesz naprawdę.
Gorąco polecam książkę "Potęga teraźniejszości" Eckharta Tolle - cymesik!

Jeśli znasz "Sekret", to jest to świetne uzupełnienie.